milosc w necie
w pewnym momencie rozmawia tam dwoch gosci X i Y. X zakochal się w kobiecie, która poznal w Internecie. dialog:
(x) -kocham się w kims kto nazywa się „kod paskowy”. Nie mam pojecia czy to kobieta czy meczyzna, ile ma lat. w ogole nic nie wiem. ale zakochalem się... w tym kims
(y)- a jeśli kod paskowy to czterdziestoosmioletni facet w pampersie?
(x)- no taka jest milosc – chociaz mam nadzieje ze nie
to jest dopiero odwaga. zakochac się zakcetowac kogos znajac tylko jego mysli. nie znajac nawet plci drugiej osoby.
dziwna sprawa z tym podrywaniem się przez internet. w zadnym innym miejscu nie ma w koncu tylu niebieskookich blondynek o biustach wielkosci glowek dorodnej kapusty i kopii brada pitta z miesniami arnolda s (nawiasem mowiac moja kumpela umowila się kiedys z takim „arnoldem” i po pieciu minutach rozmowy uciekla z knajpy przez okno w kiblu). czy jeśli nigdy się kogos nie widzialo, nie było z tym kims w RL można go kochac? czy to jest tez milosc? ciekawe...